Steve Jobs, John Rockefeller, Bill Gates. To między innymi te kultowe postacie przytaczane są jako przykład przez studentów, którzy noszą się z zamiarem porzucenia nauki. Skoro dwaj najwięksi wizjonerzy branży informatycznej i najbogatszy przedsiębiorca w historii poradzili sobie bez dyplomu uczelni wyższej, to dlaczego Ty masz tracić kolejne lata na zakuwanie? Przecież ten czas możesz wykorzystać znacznie efektywniej, między innymi na zarabianie pieniędzy, poznawanie świata czy rozwój osobisty. W dodatku wszędzie podkreślają, że rekruterzy podczas zapoznawania się z CV baczniejszą uwagę zwracają na rubrykę „doświadczenie zawodowe” niż „wykształcenie”. Ale czy odwieczny dylemat: studia czy praca, wymaga radykalnego rozstrzygnięcia?
Dlaczego warto pójść na studia?
Pomińmy fakt, że w wielu zawodach wyższe wykształcenie to wymóg formalny, bez którego nie dostaniesz posady – to oczywiste, że po maturze nie zostaniesz lekarzem, adwokatem czy nauczycielem. Studia przydają się zawsze, nawet jeśli pracodawca tego nie wymaga, albo ostatecznie będziesz pracować w zupełnie innym zawodzie. Nauka na uczelni wyższej poszerza horyzonty. Poznajesz ciekawych ludzi o zróżnicowanych zainteresowaniach, czerpiesz wiedzę od najtęższych umysłów w kraju (przynajmniej jeśli studiujesz na prestiżowym uniwersytecie), możesz wziąć udział w zagranicznej wymianie studenckiej, masz dostęp do praktyk w najlepszych placówkach.
Pytanie – studia czy praca – nie powinno spędzać snu z powiek także tym osobom, które czują tzw. „głód wiedzy”. Samodzielne pochłanianie książek to nie to samo co udział w wykładzie, prowadzenie badań czy nauka przez wykonywanie doświadczeń i ćwiczeń. Studia stymulują rozwój także na płaszczyźnie osobistej – osoby nieśmiałe zyskują więcej pewności siebie, introwertycy uczą się współpracować z grupą, a niezaradne jednostki stają się bardziej niezależne. Jednak co najważniejsze, absolwenci uczelni wyższych mają większe szanse na rynku pracy, nawet jeśli nie będą pracować w zawodzie – po prostu dyplom magistra (czyli specjalisty w swej dziedzinie) otwiera znacznie więcej drzwi niż świadectwo maturalne czy zaświadczenie o odbytym kursie.
A może lepiej wybrać pracę?
Dylemat studia czy praca dotyczy zwłaszcza tych osób, które do wykonywania upragnionego zawodu nie potrzebują wyższego wykształcenia. Nie da się ukryć, że dla hydraulika, rzemieślnika, fryzjerki, fotografa czy wokalisty rockowego studia byłyby stratą czasu i pieniędzy. Do pracy w sektorze usługowym często wystarczy wykształcenie zawodowe, zaś w branży artystycznej liczy się głównie talent. Z pięcioletniego okresu nauki rezygnują również programiści i graficy komputerowi, którzy wolą zdobywać wiedzę specjalistyczną na kursach i bezpłatnych praktykach.
Co więcej, studia i praca często ze sobą kolidują – nauka w trybie dziennym nie pozwala na zdobywanie doświadczenia zawodowego ani na zarabianie pieniędzy. Tymczasem praca daje niezależność w szerokim rozumieniu tego słowa. Możesz wreszcie wyprowadzić się od rodziców, jeździć własnym samochodem, zwiedzać mniej lub bardziej egzotyczne miejsca, inwestować pieniądze, a w końcu założyć własną rodzinę. Oczywiście przez ten czas ciągle zdobywasz doświadczenie i rozwijasz swoją karierę. Podczas gdy Twoi koledzy dopiero kończą studia i szukają pracy, Ty właśnie awansujesz albo zakładasz własną firmę. Jeśli więc Twoim głównym celem jest jak najszybsze usamodzielnienie się, nie powinieneś mieć większego problemu z odpowiedzią na pytanie studia czy praca.
Studia i praca – rozwiązanie idealne
Czy warto iść na studia? Tak, o ile jesteś gotowy na pięcioletni okres nauki, który nie zawsze gwarantuje rychłego zatrudnienia i wysokich zarobków. W takim razie może lepiej od razu po maturze poszukać pracy? Takie wyjście ma sens, o ile chcesz pracować w zawodzie niewymagającym wyższego wykształcenia i nie zależy Ci na rozwoju osobistym. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem dylematu studia czy praca jest… podążanie obiema drogami jednocześnie. Obecnie pracodawcy patrzą „krzywym okiem” na absolwentów, którzy nie mają w swoim dorobku żadnego doświadczenia zawodowego. Jeśli nie chcesz zostać w tyle za innymi kandydatami, nie możesz zaniedbać rynku pracy na czas studiów. Nawet dorywcze zajęcie wygląda lepiej niż puste pole w CV. Studiując dziennie, nie masz większych możliwości na zdobywanie doświadczenia, ale możesz pracować w wakacje czy w czasie zimowej przerwy świątecznej. W miarę możliwości możesz pracować zdalnie lub weekendy. Dobrym pomysłem będą bezpłatne praktyki w miejscu związanym z Twoim kierunkiem nauki.
Niemniej jeśli masz do wyboru – studia dzienne czy zaoczne, lepszym rozwiązaniem będzie drugi wariant, przynajmniej jeśli chodzi o drugi stopień. Po licencjacie masz duże szanse na pracę w zawodzie, a zjazdy co dwa tygodnie na studiach magisterskich nie powinny stanowić większego problemu. Dyplom magistra zdobędziesz już jako doświadczony pracownik, dzięki czemu będziesz w o wiele lepszej sytuacji niż absolwenci, którzy dopiero wkraczają na rynek pracy.