W obecnych czasach media społecznościowe cieszą się ogromną popularnością w naszym kraju. Mało kto nie ma i nie używa na co dzień Facebooka czy chociażby Instagrama. Obie te platformy są rozpoznawalne na całym świecie i korzysta z nich miliony osób. Warto jednak pamiętać, że media społecznościowe mają zarówno swoje plusy, jak i minusy. Prócz możliwości łatwego komunikowania się z bliskimi i dostępu do najnowszych informacji musimy być też gotowi na, to będąc aktywnym na tych stronach, możemy w dużym stopniu stracić swoją prywatność. Kilka zdjęć, codzienne relacje, które może obejrzeć każdy – dla niektórych może to nieść negatywne konsekwencje. Windykacja przez Instagram – nowa metoda weryfikacji majątku dłużnika. Zobacz, na czym polega ta metoda i czy może być skuteczna.
Instagram – jak działa?
Instagram podobnie jak inne media społecznościowe posiada swój motyw przewodni. Są nim zdjęcia, a portal powstał głównie po to, aby dzielić się z innymi swoimi fotografiami. Można tam wstawić naprawdę wiele rzeczy, a Instagram nie jest przeznaczony tylko dla profesjonalnych fotografów. Wiele osób wstawia tam zdjęcia z wycieczek, jedzenia, książek czy też nowo zakupionych przedmiotów. Dodatkowo użytkownicy mogą wymieniać się między sobą wiadomościami oraz nagrywać relacje, które są dostępne przez 24h lub na żywo.
Większość osób z pewnością nie widzi nic złego w dzieleniu się ze zdjęciami z bliskimi, a nawet z nieznanymi osobami. Trzeba jednak pamiętać o tym, że takie z pozoru niewinne zdjęcie czy relacja dostarcza innym osobom wiele informacji na nasz temat. Mowa tu nie tylko o lokalizacji, preferencjach i przekonaniach, ale także o stanie majątku. Często radość z nowego telefonu czy też samochodu jest tak duża, że po prostu postanawiamy się tym podzielić za pomocą mediów społecznościowych. Mogą to zobaczyć nie tylko nasi bliscy, ale także windykatorzy https://splatapozyczek.pl/blog/windykacja-przez-instagram-nowa-metoda-weryfikacji-majatku-dluznika/, dla których takie informacje są bardzo cenne.
Windykacja przez Instagram – na czym polega?
Windykatorzy w swojej pracy słyszą tysiące wymówek od dłużników, którzy nie chcą lub z różnych względów nie mogą spłacić swojego długu. Zazwyczaj takie osoby tłumaczą się brakiem pracy i pieniędzy, co uniemożliwia spłatę zobowiązania. Niekiedy jest to prawda, trzeba jednak pamiętać, że nie każdy dłużnik jest szczery. Zdarza się tak, że osoba zadłużona ma możliwość spłaty zobowiązania, ale nie chce tego robić. Zamiast oddać pieniądze windykatorowi woli ona kupić samochód albo wyjechać na luksusowe wakacje. Nie są to sytuacje rzadkie, dlatego windykator bardzo dokładnie stara się sprawdzić, jaki jest faktyczny stan majątku dłużnika.
Wiele wątpliwości budzi to, czy windykacja przez Instagram jest zgodna z prawem. Czy windykator może na podstawie mediów społecznościowych wywnioskować, jaka jest rzeczywista wartość majątku dłużnika? Otóż jest to zgodne z prawem, ponieważ zdjęcia zamieszczone na portalu są dostępne publicznie, czyli dla każdego. Co więcej, dłużnik udostępnia je zazwyczaj z własnej woli. Z takich danych windykator w prosty sposób może dowiedzieć się, czy dłużnik naprawdę nie ma pieniędzy na spłatę należności.
Analizą informacji, które ludzie zamieszczają w mediach społecznościowych, pod kątem windykacji zajmuje się coraz więcej firm. Co więcej, jest to narzędzie, z którego coraz częściej korzystają także urzędy np. ZUS. Zdjęcia wstawione podczas zwolnienia chorobowego mogą stać się obiektem zainteresowania pracowników tej instytucji.